Cudownym miejscem które warto odwiedzić są Czerwone Wierchy. Są to cztery dwutysięczniki ułożone obok siebie. Są to Ciemniak (2096 m. n. p. m), Krzesanica (2122 m. n. p. m), Małołączniak ( 2096 m. n. p. m.) i Kopa Kondracka (2005 m. n. p. m).
Gdy chcemy się wybrać w tamte rejony wcale nie musimy zaliczyć czterech szczytów na raz. Ciekawym pomysłem jest wędrówka na Małołączniak. Podczas wchodzenia na niego możemy napotkać łańcuchy po których trzeba się trochę wspiąć. Ale spokojnie. To nie jest nic wymagającego. Mają one nam tylko pomóc podejść po części gdzie są skały.
Z Małołączniaka można przejść na Kopę Kondracką i tak mamy zaliczone dwa szczyty. Można też zajść przy okazji na Giewont, lecz on już nie należy do Czerwonych Wierchów. Trzeba też pamiętać, że na Giewoncie jest często dużo ludzi.
Kolejnym pięknym miejscem jest Dolina Pięciu Stawów. Nie jest to jakaś wymagająca wycieczka, lecz trochę czasu zajmie, ale warto.
Dolina ta jest przepiękna. Znajduje się tam pięć różnych stawów. Radziłbym nie wkładać tam rąk do wody, gdy w pobliżu są pstrągi, gdyż kiedyś pewną osobę pstrąg ukąsił w rękę. Na szczęście nie bolało.